it IT af AF ar AR hy HY zh-CN ZH-CN en EN tl TL fr FR de DE iw IW ja JA pl PL pt PT ro RO ru RU es ES sw SW
Prośby, opinie, otrzymane dobro

Prośby, opinie, dobro otrzymane (58)

Sobota, 06 lipca 2019 12:15

Wasze listy – lipiec 2019

Scenariusz

Święty Józef jest wiernym opiekunem wszystkich

Chcę podziękować Świętemu Józefowi za to, że dzięki swemu potężnemu patronatowi poprawił każdą dziedzinę mojego życia.

W sytuacji rodzinnej i życiowej, w której się znajduję, odkąd „pozytywny wpływ” niebiańskiego patriarchy przejął kontrolę, wydaje się, że siły zła są „przytłumione”.

Nieskończenie wdzięczny za to, podejmuję się szerzenia nabożeństwa do św. Józefa.

Podpisany list

 

Szanowna i miła Pani,

Bardzo się cieszę, że mogę podzielić się z Wami szlachetnymi uczuciami wdzięczności wobec św. Józefa, który z wielką miłością towarzyszy jej na tej drodze i staje się energią, odwagą i optymizmem w stawianiu czoła i pokonywaniu trudności, jakie niesie ze sobą życie. Oczy oświecone wiarą pozwalają nam widzieć świętych, którzy z nieba stają się „dobrymi Samarytanami”, aby nas podnosić w chwilach trudności.

Gwarancja wstawiennictwa św. Józefa jest opowiedziana w pierwszych rozdziałach Ewangelii Łukasza i Mateusza, w których znajdujemy pełną miłości troskę Józefa wraz z Jezusem, okazującą wielką troskę o rozwój ludzki. 

Kiedy otacza nas chłód życia, płaszcz św. Józefa chroni nas przed żywiołami i oferuje nam suplementy boskiej energii, a jego obecność napełnia duszę nadzieją.

 


 

Modlitwa wyborcza ponownie łączy uczucia

Drogi Dyrektorze,

Nie potrafię wyrazić całej mojej wdzięczności i wzruszenia, jakie wzbudziły jego słowa i pamięć z okazji rocznicy mojego męża Francesco.

Nigdy nie spodziewałam się, że otrzymam od niego list w chwili tak bolesnej dla mnie i pełnej pięknych wspomnień. Czuję się naprawdę wzruszony i zaszczycony, dziękuję. Od chwili otrzymania Twojego listu przeczytałem go ponownie i zastanowiłem się nad każdym słowem. Nauczyłem się na pamięć słów św. Augustyna, które dodają mi tyle odwagi i pogody ducha. Powiem Ci to: nie ma dnia, w którym nie dziękowałabym Bogu za to, że przez 58 lat umieścił obok mnie mojego męża Francesco. Zawsze łączyło nas głębokie, niezwykle czyste uczucie, stworzyliśmy piękną rodzinę z dwójką dzieci, Bóg go powołał, właśnie skończył 80 lat.

Teraz żyję wspomnieniami, zawsze dziękuję Bogu za spełnienie wszystkich życzeń, które noszę w sercu, a Święty Józef zawsze towarzyszył mi swoją pomocą i opieką, odkąd byłam małą dziewczynką.

Przepraszam, dyrektorze, jeśli rozpisałem się dalej, ale moje serce przepełnia wdzięczność wobec Pana, którego teraz czuję jak drogiego przyjaciela, doceniając i podziwiając Pana za to, co Pan pisze w czasopiśmie, na co zawsze z niecierpliwością czekam, aby móc przeczytaj każdy artykuł i przeczytaj go ponownie, czekając na następny numer.

Pozdrawiam z całym szacunkiem.

Raffaella (Rzym)

 

Szanowna i miła Pani Raffaella,

Chciałem opublikować Twój list, aby wyrazić szlachetność Twoich uczuć wobec męża Francesco. W duszach dwojga małżonków, którzy przez wiele lat zasiali miłość i zrozumienie, nostalgia jest ogromna, właściwie przenika każdy fragment życia haftowany radosnymi kolorami dzielenia się. 

Jezus mówiąc o małżonkach stwierdził, że wypełniają swoją przyszłość w jednej rzeczywistości, ozdobionej szlachetnymi uczuciami, z gwarancją wieczności. 

Sobota, 08 czerwca 2019, godzina 11:02

Wasze listy – czerwiec 2019

Scenariusz

Tatoo: upiększanie czy profanacja ciała?

Drogi, 

Dostałem miesięcznik i kiedy dotarłem do ostatniej strony, artykuł o tatuażach wprawił mnie w osłupienie: po co? Co chciałeś przekazać tymi słowami?

Przyszły mi na myśl artykuły, które przeczytałam jakiś czas temu na ten sam temat, ale o zupełnie innym charakterze.

Antonelli, e-mailem

Sobota, 11 maja 2019 r., godzina 14

Wasze listy – maj 2019

Scenariusz

Wejście Benedetto Pietrogrande do nieba 

Drogi Don Mario,

w imieniu swoim i całej mojej rodziny pragnę podziękować za przesłane przesłanie i za cenny dar „Nieustającego Wyboru”.

Piątek, 12 kwietnia 2019 r., godzina 15

Wasze listy – kwiecień 2019

Scenariusz

Dobroczynny cień zawsze nam towarzyszy 

Bardzo wielebny dyrektorze, 

Od najmłodszych lat, za namową mojej matki, zawsze ufałem św. Józefowi, wielkiemu Świętemu, który w różnych okolicznościach pomagał mi rozwiązać nieoczekiwane lub trudne sytuacje potrzeby.

Sobota, 16 marca 2019 14:06

Wasze listy – marzec 2019

Scenariusz

Modlitwa nigdy nie jest bezużyteczne

Wielebny Don Mario,

Z wielką radością i wdzięcznością piszę, aby publicznie złożyć świadectwo o niedawno otrzymanej łasce.

Czwartek, 07 lutego 2019 09:37

Wasze listy – luty 2019

Scenariusz

Przyjazne towarzystwo w cierpieniu

Szanowny Dyrektorze, wracając dziś rano z poczty, gdzie wysłałem artykuł do magazynu, który przeczytałem z wzruszeniem i wzruszeniem.

Czwartek, 10 stycznia 2019 r., godzina 16

Wasze listy – styczeń 2019

Scenariusz

Pozorny zachód słońca Święty Józef atakuje go światłami świtu

Drogi Don Mario,

Z wielką ulgą piszę do Państwa po miesiącach cierpień na irytującą i często dokuczliwą depresję psychofizyczną. Leki i sesje psychoterapeutyczne nie przyniosły żadnego efektu. 

Czwartek, 06 grudnia 2018 16:59

Wasze listy z grudnia 2018 r

Scenariusz

Obietnica dotrzymana za sumienne „dziękuję”. 

Drogi Ojcze Mario,

Jestem tak wdzięczna Bogu za wstawiennictwo św. Józefa, że ​​nawet z niewielkim opóźnieniem piszę do Was, aby publicznie spłacić dług wobec św. Józefa, którego prosząc o tak dla mnie ważne łaski, obiecałam mu, że gdyby mi udzielił, „powiadomiłbym Pobożną Unię św. Józefa, aby zaświadczyć o jego ojcowskiej trosce wobec cierpiących”.

Od dłuższego czasu cierpiałem na chorobę nerwową; pomimo wielu leków i rozmów z psychoterapeutą nie widziałam poprawy. 

Następnie zwróciłam się do św. Józefa: modliłam się w Najświętszym Płaszczu, odprawiałam nowennę i modliłam się z otwartym sercem, ufając w Jego pomoc. 

Powoli zauważyłem poprawę i teraz spełniam swoją obietnicę.

Święty Józef naprawdę mnie chronił i jestem mu wdzięczny.  

List podpisany przez Marino

Szanowna Pani,

wspólna radość, zaraża tych, którzy jej słuchają i poszerza krąg zadowolenia. Z tego powodu my także uczestniczymy w jego uzdrowieniu i jesteśmy zachęcani, abyśmy nie tracili zaufania do św. Józefa, pokornego, cichego i wiernego opiekuna naszego życia.

W jego liście wiernie odzwierciedlają się słowa Księgi Rodzaju: «Idź do Józefa». Tak jak wtedy ustał głód, tak i nasza ufność w św. Józefa pokonuje nasze lęki, nasze osamotnienie i wypełnia naszą pustkę świadomością, że nie jesteśmy sierotami, ale umiłowanymi dziećmi.

Drogi Przyjacielu, dziękuję za Twoje świadectwo, które z pewnością reprezentuje głos wielu osób ufających wstawiennictwu Świętego Józefa.


Tyle radości, którymi można się dzielić z wdzięcznością 

Drogi Don Mario,

Jesteśmy dwójką małżonków, od lat członkami Unii Pobożnej, piszemy do Was, aby serdecznie podziękować św. Józefowi, gdyż po odmówieniu Najświętszego Płaszcza w trzech różnych intencjach Pan udzielił nam żądanych łask. 

Pragniemy to podziękować, nawiązując do kilku słów samego Płaszcza i dotrzymując wyrażonej w nich obietnicy: «A na znak mojej najgłębszej wdzięczności obiecuję rozgłaszać Twoją chwałę, z całego serca błogosławiąc Panie, który chciałeś, abyś był tak potężny w niebie i na ziemi.”

Dziękujemy także za błogosławiony olej, który niezwłocznie otrzymaliśmy.

Pozdrawiam i szanuję.

Simona i Iacopo – Rimini

Drogi i miły 

Simona i Jacopo,

dziękuję za świadectwo i dobrodziejstwa otrzymane za wstawiennictwem św. Józefa. Papież Franciszek jakiś czas temu powiedział, że świętego Józefa można porównać do stolarza czy kowala, który wezwany do naprawy w domu zapewnia swoją obecność, a czasem każe sobie czekać, ale w końcu przychodzi. Tak właśnie czyni św. Józef, może nie interweniuje od razu, ale i tak przybywa. Bierze nas za rękę i cierpliwie towarzyszy w rozwiązywaniu problemów.  

Olejek, który do Was zaprosiliśmy, pobłogosławiony za wstawiennictwem św. Józefa, jest podobny do lekarstwa, które dobry Samarytanin wylał na rany nieszczęśnika leżącego na poboczu drogi. Olejek jest ten sam, jest owocem drzewa oliwnego, ale dodatkowo posiada duchową energię błogosławieństwa i nieustannego wstawiennictwa św. Józefa.

Niech wiara i miłość nadal wiążą wasze życie na drodze oświetlonej nadzieją, która nie może zawieść.

Gwarantuję Ci naszą modlitwę wstawienniczą.

Sobota, 25 sierpnia 2018 r., godzina 13

Wasze listy z września 2018 r

Scenariusz

Partnerstwo w imię Świętego Józefa 

Wielebny Don Mario Carrera i drodzy członkowie Unii Pobożnej, z radością pragnę dzisiaj, w pierwszą środę miesiąca, na mocy licznych i wyraźnych łask otrzymanych za wstawiennictwem św. Józefa, wyjaśnić: publicznie, ku chwale tego ostatniego, 2 najnowsze „prace” dotyczące jego osoby: - ​​„malowanie” św. Józefa cieśli na fasadzie domu rodzinnego w Campodolcino (patrz załączone zdjęcie) - umieszczenie figury św. Józefa (Fontanini) w kościele Portarezza w Campodolcino („praca” wspierana przez proboszcza parafii D. Mario Baldiniego) – jak na foto. Zarówno obraz, jak i rzeźba mają być wyrazem osobistej/rodzinnej i parafialnej wdzięczności wobec św. Józefa, którego szczególnym „śpiewakiem” i propagatorem była św. Guanella.

Sobota, 30 czerwca 2018, godzina 13:52

Wasze listy z lipca 2018 r

Scenariusz

Piękno synowskiej miłości

Drogi Ojcze Dyrektorze Mario Carrera,

Bardzo się cieszę, że mogę je napisać ponownie i bardzo się ucieszyłem, że mój pierwszy list został opublikowany w miesięczniku La Santa Crociata ku czci św. Giuseppe.

W czerwcowym numerze, który otrzymałem niezwłocznie, bardzo poruszyła mnie modlitwa do Maryi, naszej towarzyszki podróży, cudowna modlitwa, która daje wewnętrzną siłę, której nie da się wytłumaczyć. 

Uderzyło mnie zdanie w tej pięknej modlitwie, które brzmi: «Że ciężar przeszłości nie pozwala nam przyznać się do przyszłości». dokładnie tak jest, jeśli chcemy być naśladowcami Jezusa, nie wolno nam oglądać się wstecz, nie potrafilibyśmy myśleć o spokojnej teraźniejszości i przyszłości; błędy każdego z nas muszą nas uczynić silniejszymi, muszą pomóc nam nie popełnić ponownie tego samego błędu, bez siedzenia i rozpamiętywania go. Dzięki temu będziemy mogli spokojniej stawić czoła życiu. Być świadkami Jezusa, tego Jezusa, który oddał za nas całego siebie, nie powstrzymując się.

I jak mówi papież Franciszek o świętości, każdy z nas może być radosnym, pogodnym i pełnym życia małym świętym, aby naśladować Jezusa w dwóch tak mu drogich rzeczach: pokorze i miłości.

Dominika Tarantino,

Koronka kalabryjska

Droga Niedzielo,

Dzielę się z nią radością, która śpiewa w jej sercu, wysiłek redagowania pisma ma na celu wzbudzenie szlachetnych uczuć w duszach naszych czytelników zarówno przed Bogiem, jak i naszymi braćmi. Listy prałata Tonino Bello do Madonny są arcydziełem człowieczeństwa przenikniętego wielką wiarą. Był naprawdę „biskupem uczynionym Ewangelią” dla wszystkich ludzi, których spotkał w życiu i dla tych, którzy spotykają go czytając jego pisma; jest to odwieczne, pachnące przesłanie mądrości ewangelicznej. Mówił o Kościele i marzył o nim jako o matce zawsze ubranej w „fartuch”, jak matki wczorajsze, zawsze dbającej o utrzymanie porządku w domu i stale służącej dobru całej rodziny. I zasugerował coś ważnego: „Nigdy nie zamykaj fartucha w szafie szat sakralnych, ale zrozum, że stuła i fartuch są niemal awersem i rewersem jednego symbolu kapłańskiego”.

Wraz z chrztem także wszyscy świeccy zyskują charakter kapłański i dlatego całe życie przechodzi w nasze ręce i nasze serca z wonią błogosławieństwa, która pozostawia posmak wieczności.


Fragment Włoch w USA

Drogi Don Mario,

Z opóźnieniem odpowiadam na Twoją notatkę dotyczącą naszego udziału. Razem z mężem czytamy ten piękny magazyn z wielką przyjemnością i prawdą jest, że nie bierzemy w nim aktywnego udziału, dlatego też smuci mnie spadek liczby czytelników. Jesteśmy dwójką emerytowanych starców i pomagamy jednemu z dzieci wychować dzieci. Są naszą pociechą i ostatecznie cieszymy się, że je mamy, ale także ze względu na zmęczenie, jakie nam powodują. Mój mąż najpierw czyta czasopismo, zwłaszcza rubrykę z poradami dotyczącymi małego ogródka warzywnego, który z powodzeniem uprawia, oraz przepisy kulinarne.  

Dziękuję. Mam nadzieję, że Święty Józef nadal będzie błogosławił moją rodzinę.

Życzę wszystkim dobrej kontynuacji!

(Przepraszam za mój biedny włoski, nie jestem z naszego pięknego Rzymu od ponad 50 lat)

Wilma L. Mazzulli, USA

PS Ja i moi bracia byliśmy uczniami szkoły św. Józefa i od urodzenia byliśmy pod opieką świętego; moi rodzice i teściowie są zapisani na nieustanne msze św.

Droga Wilmo, 

cóż za radosny powiew pięknej nostalgii w jego pisarstwie. Przywiozła za granicę kawałek naszego świata, a nasza praca w Pobożnej Unii ma na celu nie tylko uważne spojrzenie św. Józefa na osoby mu poświęcone, ale także sprawienie, aby „słodki” włoski dialekt rozbrzmiewał w waszych domach, a także uniknąć utraty dziedzictwa pamięci jako rezerwy wartości.

Postaram się uwzględnić Państwa życzenia i móc kultywować tradycje „zapachów” naszych ogrodów i naszej smacznej kuchni na amerykańskiej ziemi, na którą publikujemy kilka prostych przepisów. Nie zapominajmy, że ziemia jest zawsze matką i zaprasza nas do szukania, skąd pochodzi życie.


Przyjemność dla umysłu i energia dla duszy

Wielebny Don Mario,

choć warunki materialne nie pozwalają mi często wspierać pisma i dzieł miłosierdzia, które realizujesz, to jednak zapewniam, że jesteś w moich myślach i modlitwach, a w przyszłości będę się starał jeszcze bardziej Ci pomagać. 

Korzystam z okazji, gdy mój przyjaciel przyjeżdża do Rzymu, aby wyrazić swoją solidarność także w celu wsparcia wydatków na czasopismo, za co serdecznie dziękuję za piękne artykuły, których lektura jest prawdziwą przyjemnością zarówno dla umysłu, jak i dla za duszę i które pozwalają mi zachować silną więź z Bogiem i komunię z naszymi świętymi patronami. 

Mam nadzieję, że to piękne pismo nigdy się nie skończy i że św. Józef uchroni nas od wszelkiego zła. 

Pozdrawiam serdecznie i serdecznie proszę o modlitwę za mnie i za naszą rodzinę. Niech nas Bóg błogosławi!.

Giovanna Puggioni,

Oliena (NU)

Szanowna Pani Giovanna,

świeżość jego uczuć ukazuje szlachetność jego duszy w dzieleniu się naszą wiarą i utrzymywaniu duszy otwartej na przejście Boga, który niczym oddech karmi i odradza naszą ufność w swoje miłosierdzie oraz pozwala nam pracować z zaangażowaniem zawierzając się miłości ojcowski Boga, który czuwa nad naszymi sprawami z pełnym miłości współczuciem.

Niech św. Józef pomoże nam kroczyć drogami codzienności z tą samą ufnością, którą zachował i którą obdarzył nawet w mrocznych chwilach, po ludzku niezrozumiałych, ale która okazała się zwycięskim zakładem. Ręce Boga splatają naszą przyszłość nitkami światła, ważne jest, aby nie porzucić nadziei na Jego stałą obecność.

Zachowajcie autentyczną wiarę, wielu naszych współpracowników również jej potrzebuje, czasem więźniowie w uścisku zła. 


Dar życia, który pozwala siać radość

Wielebny Don Mario,

trudno mi wyrazić słowami wzruszenie, jakie towarzyszy otrzymywaniu co roku punktualnie życzeń z okazji imienin; Z całego serca dziękuję i za Wasze szczególne modlitwy. Mam nadzieję, że Jezus, Maryja i Święty Józef zawsze będą moimi kochanymi świętymi patronami, że będą mnie prowadzić w tych dniach życia, które Pan daje mi po 91 latach życia. 

Miesiąc marzec, poświęcony św. Józefowi, jest dla mnie życiem: 6 marca przyjąłem habit zakonny, 20 marca 1948 złożyłem profesję zakonną, w tym roku 70. konsekrację.

Dziękuję Święty Józefie, moja wielka pomoc i obrońco. Polecam modlitwę i opiekę Świętego Józefa za mnie, a w szczególności za moją rodzinę.

W jedności braterskiej komunii, z szacunkiem i wdzięcznością.

S. Maria Flavia Saraceno, Roccamorace (PE)

Drogi i szanowny 

siostra Maria Flawia,

to my dziękujemy Wam, że pozwoliliście nam dzielić radość z 70. rocznicy poświęcenia się Miłości. Siedemdziesiąt lat to poemat uczuć, wdzięczności za Bożą dobroć, która pozwoliła jej śpiewać z Maryją, matką Jezusa i żoną Józefa, pieśń wdzięczności za to, że od pierwszych lat życia patrzyła na Nią z taką dobrocią. jej życie. Ci, którzy cieszyli się Jego dobrem, widzieli na własne oczy, jak Bóg potrafi budować katedry miłości poprzez kruchą słabość naszego życia. Życie ludzi, zakonnic, które spędzają swoje życie na wzbudzaniu radości, można porównać do karuzeli, na której za darmo przejadą się dzieci i dzięki temu dostarczają życiu powodów do radości, nieustannego uśmiechu, by cieszyć się dobrem dzielonym z innymi.

Niech Bóg zachowa dla niej pogodę ducha, jasność umysłu i wystarczającą ilość energii, aby nadal czuła się jak nuta w pieśni życia dla siebie i innych.  

1 5 strony