it IT af AF zh-CN ZH-CN en EN tl TL fr FR de DE iw IW ja JA pl PL pt PT ro RO ru RU es ES sw SW vi VI

przez Giosy Cento

W pokorną jaskinię betlejemską rozbrzmiewa w Świętą Noc boska pieśń Chóru i Niebiańskiej Orkiestry: „Chwała Bogu na wysokościach i pokój ludziom na ziemi”. Ten krótki hymn, od wieków rozbrzmiewający w uszach i sercach, rozświetla zawsze przed oczami żywy obraz Boga-Człowieka, który stał się ciałem i dotykalną czułością.
stał się hymnem eucharystycznym, ponieważ także w chlebie i winie dotykamy i obejmujemy Chrystusa w każdym momencie historii, aż do końca czasów, z nieskończoną miłością. W tym momencie celebracji, zwłaszcza w niedziele i święta, śpiewana jest pieśń „Dzięki Tobie, Panie, który z góry dokonujesz cudów całkowitego pokoju, czyli zbawienia wśród wszystkich ludzi”. to także najpiękniejsza i słuszna modlitwa, choć może i trochę zapomniana przez nas, dzieci, dotycząca Trójcy, z której nieskończonej miłości pochodzi wszystko i my wszyscy. Jezus podziękował trędowatemu, który mu podziękował, gdyż odczytał fragment wdzięczności dziesięciu uzdrowionych trędowatych.

«Wszedłem w intymność
z mojego serca…
i widziałem na własne oczy
mojej duszy
niezmienne światło…
nie było to światło ziemskie.
To było kolejne światło…
to było światło
który mnie stworzył.
Kto wie
prawda
conosce
to światło.”

Święty Augustynie,
Spowiedź

Matki Anny Marii Cánopi

„Wszyscy przychodzą do ciebie” – śpiewa ponownie
liturgia; ale to „będzie”
zawsze jest na początku, zawsze jest w potrzebie
zostać ponownie zepchniętym

U progu nowego roku wita nas z pocieszającym uśmiechem Ta, którą Sobór Efeski w pełni uznał za „Matkę Boga”. Jako skromny i jednocześnie bardzo wysoki tron, trzyma na kolanach Rexa Pacificusa. Szczęśliwie zatem Kościół zdecydował się obchodzić „dzień pokoju” 1 stycznia.
Niemal ujęci za rękę i prowadzeni przez Maryję wyruszamy zatem drogami tej nowej przestrzeni czasu, którą Pan daje nam, abyśmy całym sercem wracali do Niego.
Liturgia każe nam ponownie zatrzymać się w grocie betlejemskiej, gdzie spotykamy Dziewicę Matkę, która po wizycie pasterzy rozważa w swoim sercu to, co dzieje się wokół Niej i to, co mówi się o Dzieciątku, które trzyma w ramionach.

przez Giosy Cento

„Aby godnie sprawować święte tajemnice, uznajmy swoje grzechy”. Przetłumaczyłbym to tak: „Aby żyć życiem małżeńskim i rodzinnym z godnością i radością, rozpoznajemy nasze codzienne błędy i nasze błędy życiowe”. Naprawdę ten moment celebracji eucharystycznej jest destrukcyjny: to nie ci, którzy popełniają błędy, są źli, ale ci, którzy nie uznają swoich błędów i słabości. Podobnie jak Adam i Ewa, ukrywamy się i zakrywamy liściem figowym, przez co prawie wszystko zostaje odsłonięte. Oznacza to, że staramy się zatuszować nasze błędy kłamstwami i wymówkami, które wtedy często w końcu wychodzą na jaw. Musimy poznać piękno i wartość rozpoznania własnych grzechów: „Jeśli oskarżasz siebie, Bóg ci wybacza, jeśli przepraszasz, Bóg cię oskarża” – mówi św. Franciszek z Asyżu. W ten sposób zaprasza nas, abyśmy byli Kapłanami w krótkiej chwili ciszy: przynajmniej szczerze prześledziliśmy ostatni okres życia i z najwyższą prawdą złożyliśmy go przed słońcem Bożym, abyśmy otrzymali Jego uścisk przebaczenia, który, jeśli szczerze pokutujemy, , dzieje się to z nieba w chwili oczyszczającej i regenerującej. W rodzinie jest nieskończona ilość momentów, w których trzeba przyznać się do swoich błędów, o wiele więcej niż we Mszy Świętej. „Kto nie chce przebaczać, niech lepiej nie żeni się i nie ma dzieci” – powiedziała mi pewna dojrzała matka.