Po rozważeniu z różnych stron bardzo wysokiej godności osoby ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga, Ojcowie Soborowi poświęcają się w drugiej części konstytucji Gaudium et spes rozważeniu kilku palących problemów współczesności: rodziny, kultury , życie społeczne, gospodarcze i polityczne, pokój. Chociaż od zakończenia Soboru minęło pięćdziesiąt lat, problemy te w dalszym ciągu pozostają „aktualne”, a w niektórych przypadkach ich pilność staje się obecnie bardziej paląca. Są to problemy o takim zakresie i złożoności, że z pewnością nie da się ich omówić w krótkim artykule, a z drugiej strony nie posiadałbym niezbędnej do tego wiedzy specjalistycznej.
Ewangeliczne zaproszenie „Veritatem facientes in caritate” podkreśla, jak ważna na drodze do doskonałości jest nierozerwalność jedności prawdy i miłości. Zarówno Don Guanella, jak i Pius praxis, czyli wiara wierzyła i wiara żyła. Kardynał Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, wyraził się w tej kwestii bardzo jasno: „Nie do pomyślenia jest oddzielanie doktryny od duszpasterstwa […]. Jakikolwiek podział między teorią a praktyką wiary byłby odzwierciedleniem subtelnej herezji chrystologicznej”.
Ból dzieci jest skałą, o którą rozbija się nasz gniew w obliczu zła w świecie, w którym dzieci są niewinnymi ofiarami. Wtargnięcie Jezusa w życie ludzkości zburzyło całą ludzką logikę, a tam, gdzie Jezus spotkał swoją haniebną śmierć, zajaśniało światło nadziei. Jeśli czułość Boga w sercu Jezusa zwyciężyła nad ludzkim egoizmem, wówczas mamy prawo patrzeć w przyszłość rozświetloną nadzieją. Jest to nadzieja, która kształtuje się na krętych drogach życia. Siłownia, w której wytwarzana jest ta boska plazma, dar od Boga życia, to rodzina. Papież Franciszek powiedział, że „rodzina zawsze była najbliższym „szpitalem”. To matka, ojciec, bracia, siostry, babcie zapewniają opiekę i pomagają wyzdrowieć.” Jezus stał się jednym z nas, aby poznać ciężar cierpienia i dać wiarę Jego słowu pocieszenia; w istocie: «Żadne słowo nie może być wiarygodne, jeśli nie wiemy, jak zamieszkiwać miejsca cierpienia».